Morświn Phocoena phocoena (L.) zwany w przeszłości morświnią, morsunem lub bałtyckim delfinem wniknął do Bałtyku ok. 9000 lat temu. Pojawił się tu razem z foką szarą. Liczny jeszcze kilkadziesiąt lat temu także u polskich wybrzeży, należy obecnie do gatunków skrajnie rzadko odnotowywanych, nie tylko w polskich obszarach morskich. Jego obecność dokumentują doniesienia o śmiertelnych przypadkach przyłowu lub znalezieniu martwych zwierząt wyrzuconych na brzeg. Zdarzają się także obserwacje morświnów pływających w morzu, czynione zarówno z jednostek pływających, jak i z brzegu.
Od paru lat dużo nowych danych o obecności tych zwierząt dostarczają badania hydroakustyczne. Polegają one na rejestracji i interpretacji odgłosów, które ssaki te emitują, penetrując pokonywaną przestrzeń morza w poszukiwaniu pokarmu i partnerów. Posługując się wysublimowanym i wrażliwym zmysłem słuchu i echolokacyjnej orientacji, morświny są bardzo narażone na rosnący podwodny hałas.

 

OD POLOWAŃ I TRZEBIENIA DO ŚCISŁEJ OCHRONY

Do początków XX wieku morświn był obiektem polowań. W XV wieku helskie łodzie
za możliwość polowania na te walenie płaciły specjalne podatki, a na gdańskich targowiskach przez setki lat handlowano ich mięsem. W latach 20. i 30. ubiegłego wieku
państwowa administracja rybacka płaciła premię za zabicie każdego morświna. Przypisywano im szkody w zasobach ryb i niszczenie sieci. Statystyki z tamtych lat mówią, że rocznie wypłacano rybakom od kilkunastu do kilkuset premii za dostarczenie dowodu śmierci tego zwierzęcia. Świadczy to m.in. o ich powszechności w rejonie Zatoki Gdańskiej i Puckiej.

Rybacy z morświnem (Hel 1935r.). Fotograma dzięki uprzejmości Pana M. Kuklika

Niestety, w następnych dziesięcioleciach morświny zaginęły.W 1984 roku objęto je ochroną, a dwanaście lat później Prezydent RP ratyfikował, będące częścią Konwencji Bońskiej, europejskie Porozumienie o ochronie małych waleni Bałtyku i Morza Północnego (ASCOBANS). W konsekwencji tego faktu Minister Środowiska zaakceptował Plan odtwarzania bałtyckich zasobów morświnów ASCOBANS, podobnie jak i Zalecenie nr 17/2 Konwencji Helsińskiej.
Wejście Polski do Unii Europejskiej dodatkowo, przynajmniej formalnie, wzmocniło ochronę tych zwierząt w polskiej strePe Bałtyku. Od 2004 roku obowiązują przepisy ochronne Dyrektywy Siedliskowej, a także regulacje o zakazie stosowania niebezpiecznych dla morświnów sieci dryfujących w rybołówstwie.

KRYTYCZNIE ZAGROŻONY

Bałtycki morświn – liczny dawniej, tępiony, unicestwiany w czasie ostrych zim z racji pokrycia Bałtyku lodem, atakowany coraz groźniejszymi zanieczyszczeniami, niepokojony podwodnym hałasem, wpadający w śmiertelne dla niego sieci skrzelowe, niedostatecznie chroniony wyginął niemal całkowicie.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w 2009 roku uznała, że morświny w Bałtyku są skrajnie zagrożone wyginięciem. Kategoria ta – CR, poprzedza ostateczną – EX oznaczającą całkowite wyginięcie.

KAŻDY MOŻE POMÓC CHRONIĆ

To nie przesada, gdyż rzeczywiście niemal każdy może poprawić warunki życia bałtyckich morświnów lub chociażby wzbogacić wiedzę o tych zwierzętach, by lepiej
zarządzać ich ochroną i likwidacją zagrożeń.
Ponieważ niemal wszystkie polskie mieszkania, zakłady pracy oraz rolnicze uprawy najdują się w zlewisku morza i są z nim połączone siecią cieków, każdy ma wpływ na jakość wód Bałtyku. Należy zatem zadbać, aby z kuchni i łazienek rurami kanalizacyjnymi płynęło do morza mniej detergentów i innych zanieczyszczeń. Można by ograniczyć ilość spływających z pól przeżyźniających Bałtyk nawozów, gdyby stosowano je z umiarem, a brzegi rzek posiadały roślinne bufory i mniej regulowane koryta. Gdyby silniki i przekładnie naszych samochodów były szczelne, także z miejskich ulic i placów mogłoby do rzek i morza spływać mniej zanieczyszczeń ropopochodnych. Łowiąc ryby powinno używać się bezpiecznych sieci lub stosować na nich urządzenia ostrzegające morświny przed śmiertelnymi pułapkami. Można powstrzymać się od hałasowania zabawowym, szybkim pływaniem motorówką, a echosondy stosować tylko w sytuacjach koniecznych.
Potrzeba też więcej środków i uwagi kierować na badanie biologii i ekologii morświnów oraz sposoby likwidacji istniejących zagrożeń.
W ten ostatni nurt działań wpisuje się Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, która bałtyckimi morświnami zajmuje się od połowy lat 80. Jej działania wspomagają środki finansowe Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ekofunduszu, mechanizmu Pnansowego UE LIFE+ oraz Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, a także komercyjni donatorzy, spośród których liderem jest Grupa LOTOS która wspólnie ze Stacją Morską od wielu lat prowadzi program “LOTOS pomaga bałtyckiej przyrodzie.
Dzięki Grupie LOTOS unowocześniono jednostkę badawczą ZELINT dedykowaną inspekcjom naukowym, wzbogacono zestawy podwodnej aparatury nasłuchowej do poszukiwania morświnów, jak również wzmocniono zdolności rozpowszechniania
wiedzy o morświnach.

INFORMACJA I EDUKACJA W OCHRONIE MORŚWINA

Bez powszechnej znajomości historycznych i aktualnych faktów o sytuacji bałtyckich morświnów trudno o społeczne zrozumienie biologicznych i ekologicznych potrzeb tych zwierząt, a tym bardziej o wdrażanie działań na rzecz odtwarzania ich zasobów i skutecznej ochrony – poprzez np. tworzenie i zarządzanie obszarami chronionymi, uczynienie metod rybackich bardziej bezpiecznymi, redukcję podwodnego hałasu.
Na tym polu morświn zyskuje nowych sojuszników – pozarządowe organizacje przyrodnicze. WWF Polska, EKOUNIA, Klub Gaja, Fundacja Nasza Ziemia, Polski Klub Ekologiczny, Greenpeace, które coraz intensywniej zajmują się sprawami Bałtyku.
Informacją i edukacją dotyczącą morświnów trudnią się także naukowcy. Poprzez popularnonaukowe artykuły, wykłady, prelekcje oraz audycje radiowe i telewizyjne, notatki prasowe starają się przekonać do swoich racji, a przede wszystkim upowszechnić najnowsze wnioski z wykonanych badań lub teoretycznych przemyśleń.

DOM MORŚWINA

W sytuacji jaką obecnie mamy, gdy danych o żyjących morświnach brakuje, a według naukowych szacunków z początku obecnego stulecia żyje ich już w Bałtyku zaledwie około setki, nastał czas działań mocnej uwypuklających problem ratowania tego gatunku.
Dlatego, dzięki finansowemu wsparciu NFOŚiGW, a także środkom Uniwersytetu Gdańskiego i fundacji jego rozwoju (FRUG), zbudowano w Helu specjalny obiekt – „Dom Morświna”. Został on wyposażony w salę ekspozycyjną na potrzeby akademickiej i szkolnej edukacji o biologii i ekologii bałtyckich zasobów morświnów oraz historycznych i aktualnych relacjach z człowiekiem. Stanowił będzie także miejsce przechowywania materialnych dowodów dotyczących występowania morświnów, źródeł informacji naukowej, a także drukowanych i cyfrowych popularnonaukowych materiałów służących rzetelnemu upowszechnianiu wiedzy o gatunku. Skromną powierzchniowo część wewnętrzną obiektu uzupełni stopniowo rozbudowywana wystawa plenerowa.

 


Dom Morświna

Zespół naukowy i edukacyjny Stacji Morskiej IOUG liczy, że Dom Morświna stanie się przyczynkiem utworzenia w przyszłości obiektu znacznie większego, który pomieści wszystkie posiadane kolekcje i będzie posiadał możliwości badań i ekspozycji także morświnów żywych – Morświnarium. Nowa architektoniczna koncepcja takiego centrum edukacji i badań „bałtyckich kuzynów delfinów” została ostatnio opracowana przez mgr Annę Pawłowską na Politechnice Warszawskiej. Sytuacja jest wybitnie sprzyjająca z racji opuszczenia przez Marynarkę Wojenną helskiego portu. Jego baseny i nabrzeża stoją wolne i stopniowo niszczejąc czekają na nowe funkcje.

 


Wstępny projekt morświnarium – widok od strony północnej

 


Wstępny projekt morświnarium – widok od strony zachodniej
BAŁTYK RODZINNYM DOMEM MORŚWINÓW

Światowe doświadczenia pokazują, że inwestycje ukierunkowane na proekologiczną turystykę edukacyjną mają uniwersalne społeczne atrybuty – uczą ochrony przyrody, tworzą stabilne, całoroczne miejsca pracy i przynoszą duże zyski regionom w tym kierunku się rozwijającym. To idealne godzenie potrzeb gospodarczych i ochrony środowiska na obszarach Natura 2000.
W „Domu morświna” czy w przyszłym „Morświnarium” będzie można o morświnach dowiedzieć się prawie wszystkiego, ale najlepiej będzie, gdy zobaczymy je przy naszych brzegach. Bałtyk jest ich prawdziwym domem.
Otwarcie „Domu morświna” powiększy infrastrukturę SMIOUG dedykowaną potrzebom naukowym oraz akademickiej i ogólnospołecznej edukacji na rzecz poszukiwania skutecznych metod zarządzania ochroną tego skrajnie zagrożonego w Bałtyku gatunku oraz nowych technologii jego badań, a także redukcji antropogenicznych zagrożeń. Budowa ta jest też inauguracyjną inwestycyjną projektu pn. Błękitnej Wioski.
Helska placówka zajmuje się problematyką ochrony morskich ssaków od połowy lat 80. Stanowi zaplecze eksperckie dla Ministerstwa Środowiska w wypełnianiu międzynarodowych zobowiązań wobec tego gatunku w ramach Konwencji Bońskiej (Porozumienia ASCOBANS), Konwencji Helsińskiej (Zalecenie 17/2 HELCOM i Bałtyckiego Planu Działania HELCOM), Dyrektywy Siedliskowej UE a także Ramowej Dyrektywy ds. Strategii Morskiej i innych.
Osiągnięcia SMIOUG na polu badań i ochrony morświnów wyznaczają liczne międzynarodowe, a także krajowe projekty badawcze, w których uczestniczy, w tym te największe Finansowane z mechanizmu LIFE + jak SCANS I i II, SAMBAH oraz BIAS, jak również realizowane tylko w Polsce, dofinansowywane ze środków Uni Europejskiej i krajowych; np. „Czynna ochrona morświnów przed przyłowem” (dof. NFOSiGW) czy projekt „Wsparcie restytucji i ochrony ssaków bałtyckich” (dof. PO IiŚ), realizowany we wspópracy z WWF-Polska.

Tekst: Krzysztof Skóra
Zdjęcia: Krzysztof Skóra, Michał Bała, Archiwum Stacji Morskiej IOUG
Ryciny projektu morświnarium: Anna Pawłowska